czwartek, 14 sierpnia 2014

I jeszcze coś

Dla pochwalenia się własnymi rękodziełami.
 Kiedyś siostrzeniec wiecznie siedział na gołej podłodze przy zabawie np w kuchni. Wyciągnęłam kawałek futerka, gąbki po fotelu i .... powstała poducha misiowa.
 Znajdź człowieku prawdziwy zegar dla dziecka, na którym są cyfry i wszystko widać... Ooooo ze świecą gromniczną takiego nie znajdziesz!!! No to co? A kawałek tektury, mechanizm zegarowy, kredki i jest - piękny kolorowy recyklingowy :P
A jak komu kawa za szybko stygnie w kubeczku to - silwuple - ubranka są. A i złapać kubeczek można oburącz nie parząc sobie łapek.

Zaległe foty

Obiecałam ślimaki i inne foty i.... skleroza :/
 I znowu na zielono - pomidorki w doniczce na balkonie. Zieloooonooo.... a teraz są już w brzuszkasz takie czerwoniutkie i słodziutkie :D
 A to wspominana kiedyś banda winniczków. Potem okazało się, że jest ich u nas jeszcze ze trzy razy tyle... Od maluszków wielkości paznokcia od kciuka do właśnie siwego obleganego przez młodzież staruszka.
A toooo to taki pikny fiołek z góry Ślęży. Wspomnienie wycieczki. Zawsze warto rozglądać się na około.. i pod nogi i zadrzeć łeb do góry.

Lato, oooo, lato

Ach te wakacje/nie wakacje ;)
Całe lato tyle roboty w ogródku, że nawet nie ma kiedy zdjęć popstrykać.
Tu ślimaki żyć nie dają...
Tu trzeba pilnować latorośl szalejącą w basenie...
A to znowu ta sama latorośl wlazła na drzewo i zaklinowała sobie stopę...
Koszenie, przycinanie, zabawa, owoce (mniaaam) ...
no i przetwory, przetwory....
Jednym słowem lato=brak czasu z maksymalnym wykorzystaniem czasu wolnego - hihihi
Ale w chwilach kiedy to latorośl padała jak przysłowiowa kawka znalazło się kilka rzeczy, które prosiły się o uwiecznienie. I jakoś tak wyszło trochę na tapety.



Ładne malinki prawda? Teraz dopiero zaczynają ładnie owocować, a my..... jedziemy na urlop! Wrrr
Może by tak poprosić starszyznę domu o pozbieranie do zamrażarki.....

Urlop... jedziemy sobie nad może coby z deczka jodu powdychać i .... tam to napstrykam ile wlezie. A co?! Odbiję sobie ten czas kiedy nie miałam czasu na zdjęcia :D